środa, 30 stycznia 2013

Amnesia

Kolejna reverse-haremówka, czyli ona jedna, ich kilku, a wszyscy młodzi i piękni. Nawet nie miałam nadziei, że będzie to coś dobrego, bo serie tego typu są najwyżej niezłe, więc nie miało co mnie zawieść.





Przeciętny przedstawiciel gatunku, ładny graficznie z bardzo śmiesznymi oczyma i designami postaci. Wszystko to, czego można się było spodziewać.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

GJ-bu

Dawno nie miałam poczucia aż tak zmarnowanego czasu. W tym anime nic nie ma - napięcia, fabuły, akcji, ciekawych postaci, nawet żadnych ciekawych udziwnień ani słodyczy, ładnej animacji czy rysunków czy wręcz przeciwnie, koszmarnych karykatur czy rozjechanych oczu, z których można by się pośmiać. Jeśli przy śmiechu jesteśmy, to humoru też tu nie ma, ale i dramatu brak. Takie wielgachne, puste nic.
  Wiem, że narzekałam, że Tamako Market i Vividred Operation też nie są ciekawe - ale tam przynajmniej jest śmieszny ptasior i zbliżenia na pupy. Tutaj nawet nie ma czegoś takiego. Obrazek powyżej podsumowuje całość tego anime.

piątek, 25 stycznia 2013

Vividred Operation

Tyłki dziewczynek: animacja. Twórcy Strike Witches prezentują nowy, oryginalny projekt. No, nie tak oryginalny, bo znów walczące dziewczynki ze zbliżeniami na ich pośladki.


 
Ale czy poza pupami mamy tu jeszcze cos do roboty? Bo może jednak znajdzie się coś ciekawego, jakaś fabuła, bohaterowie, akcja? PRZEKONAJMY SIĘ.

czwartek, 24 stycznia 2013

Tamako Market

No to zaczęłam ten nowy sezon, kolejnym moeshitem od KyoAni, o którym nie bardzo chce mi się pisać. Ten odcinek był jak woda, nijaki i łatwo przyswajalny, ale w pewnych warunkach mogący przynosić ulgę. Takie porządnie zrobione nic.
 
Powyższy screen pochodzi z endingu, który nie jest z niczym powiązany, ale ładny, więc będzie się dobrze prezentował na głównej. To jest właśnie to, co KyoAni wychodzi najlepiej - jest ładnie.


piątek, 18 stycznia 2013

Chuunibyou Demo Koi ga Shitai

Kyoto Animation to jedno z najgorszych studiów tworzących anime. To oni są odpowiedzialni za wszechobecne moebloby i głupie melodramaty. Wiedzą, co się sprzedaje, tworzą więc wpływowe serie o niczym. K-on i Hyouka były nudne i głupie, ale i tak wszyscy je oglądali z zachwytem. Wzruszające sceny w Kanonie, Clannadzie i Airze mogłyby być zastąpione wielkim napisem "A TERAZ PŁACZCIE" i ludzie nadal uznawaliby je za najbardziej poruszające i głębokie dzieła japońskiej sztuki animacji. A z Nurse Witch Komugi-chan mam prywatny beef.
  Tak, podchodziłam do nowej serii tego studia jak pies do jeża. spodziewałam się wszystkiego, co w przemyśle anime najgorsze i bardziej chciałam tylko sprawdzić i rzucić. Dlatego zostałam mile zaskoczona - może nie było doskonałe, ale na pewno strawne.


sobota, 12 stycznia 2013

Zima 2013 - serie krótkometrażowe

Lubię krótkometrażowe anime. Oczywiście, że ciężko wśród nich znaleźć coś naprawdę dobrego, ale to tak samo jak z tymi o dwudziestominutowych odcinkach. Za to gdy już się wygrzebie perełkę pokroju Kogepana, Nyanpire czy Ebichu, można bardzo szybko zapoznać się z całym materiałem i żadna chwila nie będzie zmarnowana, nie napotkamy nawet najmniejszego wypełniacza, tylko dużo dobrej zabawy.
 
 
Ten sezon obdarzył nas szczodrze krótkometrażowymi seriami. Zazwyczaj o nich nie piszę, bo ciężko opisać odcinek, który trwał trzy minuty i zawierał dwa żarty, ale pomyślałam, że hurtowo mogę, bo napotkałam kilka całkiem niezłych produkcji.