środa, 18 grudnia 2013

Anime w zimie na przełomie Roku Pańskiego 2013 i 2014 - zapowiedzi


Pisanie tego typu notek prawie miesiąc przed rozpoczęciem sezonu ma niebywałą zaletę - nie muszę się spieszyć. Ma też, niestety, wady - będę musiała co jakiś czas sprawdzać, czy nic się nie zmieniło, a będzie to coraz trudniejsze, bo kolejności na interaktywnych chartach się zmienią, w miarę ogłaszania dat emisji.
 
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?tvseries=1&show=calendar&last.anime.year=2013&last.anime.month=13&h=1&do.update=update&do=calendar

O tym nie będe pisać:

Future Card Buddyfight - bo to reklama zabawek dla dzieci, poza tym niewiele wiadomo. No i i tak nie będzie subów w internetach.
Wooser no Sono Higurashi Kakusei Hen - bo nie lubię Woosera.
Youkai Watch i Mentaitei Rascal - bo wyglądają ciekawie i słodko, ale to też serie dla dzieci, których my, brudni gaijini, nigdy nie dotkniemy.
Happiness Charge Precure! - bo już obejrzałam jedyne warte uwagi Precure, a o tym wiadomo tak mało, że nawet jeszcze nie ujawniono projektów nowych dziewcząt.

Buddy Complex

Nowe mechy od studia Sunrise, wooo! Aoba jest zwykłym nastolatkiem, ale pewnego dnia spotyka innego chłopca i zaczyna pilotować wielkiego, humanoidalnego robota i już nie jest taki zwykły. Anime zawiera blondyna o imieniu Dio, Tomokazu Sugitę i postać ze śmiesznymi, sterczącymi włosami - wyraźnie więc zrzynają z Jojo's Bizarre Adventure. Zawiera też postaci w ładnych mundurach, grane, między innymi, przez Marinę Inoue i Kanę Hanazawę. Reżyseruje pan, który dotychczas tylko asystował przy Horizonie, za to roboty projektują aż cztery osoby, widać, że Sunrise traktuje swoje maszyny poważnie.
Oczekiwania: Zapowiada się solidna seria.
Plany: Szkoda, że nie lubię mechów. There, I said it.

Chuunibyou demo Koi ga Shitai! 2

Drugi sezon opowieści o nastolatkach, które wyobrażają sobie, że są takie wyjątkowe i magiczne. O moich wrażeniach z pierwszej serii pisałam tutaj. Zgrabne, ale niepozbawione wad anime.
Oczekiwania: Chciałabym, żeby mniej się skupiono na tanim dramatyźmie, a bardziej na komediowych aspektach, które wychodziły nieprównywalnie lepiej.
Plany: Jeszcze nie wiem czy oglądam, chyba zaczekam na opinie internetów.

D-Frag!

Szkolna komedia o chłopcu, który jest łobuzem, ale trafia na cztery dziewczyny, które przemocą, bez prawie żadnego oporu z jego strony, zmuszają go do dołączenia do ich szkolnego klubu. Albo będzie zabawnie, albo zrobią z tego haremówkę z przedramatyzowanymi dwoma ostatnimi odcinkami. Reżyser dotychczas asystował tylko przy Kamisama Dolls, za to obsada jest niezła - Kana Hanazawa, Jun Fukuyama, Chiwa Saitou! Przeczytałam dwa rozdziały mangi, na której jest to bazowane i jest brzydka i chaotyczna - postaci biegają w kółko, a dziewczyny reprezentują ograne stereotypy Energicznej Chłopczycy i Słodkiej, Mrocznej Dziewczynki.
Oczekiwania: Chciałabym, żeby było zabawnie. Aczkolwiek manga wygląda na ociężałą ze swoim humorem.
Plany: Przynajmniej sprawdzę, mam obowiązek próbować wszystkiego z Hanazawą!

Gin no Saji drugi sezon

 Kontynuacja komediowej obyczajówki o miastowym, co idzie się uczyć do szkoły rolniczej. Polską wersję mangi Hiromu Arakawy, pani odpowiedzialnej za kultowe Fullmetal Alchemist, wydaje Waneko - w momencie gdy to czytacie, pierwszy tomik powinien być już dostępny. Polecam obie wersje.
Oczekiwania: Tutaj łatwo, proszę o więcej tego samego.
Plany: Gdy tylko ukończę pierwszą serię, z którą mam drobne opóźnienie, zabiorę się i za tę.

Go! Go! 575

Jeszcze nie ma trailera anime, wrzucam więc ten od gry rytmicznej. Na razie bowiem wiadomo o tym tylko tyle, że jest adaptacją programu czytającego poezję. Tak - Ty piszesz haiku (stąd to 575 - to liczby mor w wersach), a syntezator, podobny do Vocaloida, Ci to czyta. Co ci Japończycy to ja nawet nie.
Oczekiwania: Ma być obyczajówką. Sprawdziłoby się świetnie w pięciominutowych odcinkach.
Plany: Nie wiem.

Hamatora

Zniechęca już samo to, że historia zacznie się w sztuce teatralnej - niedostępnej dla nas, brudnych gaijinów. Reżyseruje Seiji Kishi, który zrobił takie cuda jak Jinrui, ale i syf jak Danganronpa. Ostatnio jednak głównie syf, oj Arpeggio, fuj. Obsada znów niezła, bo i FukuJun, i Hiroshi Kamiya! Na razie nic nie wiadomo o fabule, ale kogo obchodzi fabuła w anime!
Oczekiwania: Chciałabym, żeby wyjaśnili wątki przedstawione w sztuce i grze (tak, będzie jeszcze gra!), ale nie na zasadzie całego odcinka gadania o budowie świata.
Plany: Nie wiem.

Hoozuki no Reitetsu

Opanowany i zimny Hoozuki jest szarą eminencją Króla Yamy, który w buddyźmie włada zaświatami oraz osądza ludzi zaraz po śmierci. Tutaj, sądząc po adaptowanej mandze, jest po prostu królem piekieł, zwalającym administrację na Hoozukiego właśnie. Niech Was nadnaturalne otoczenie nie zmyli - to obyczajówka, która będzie kręcić się wokół tytułowego bohatera i zarządzania piekłem. Przeczytałam dwa pierwsze rozdziały mangi i spodobała mi się na tyle, że chętnie poczytam dalej - ale szału nie ma, za to zawiera mnóstwo nawiązań do japońskiej kultury i folkloru, anime może być więc niezrozumiałe dla nas, brudnych gaijinów. Z drugiej strony, reżyser wcześniej zajmował się Tonari no Kaibutsu-kun i Kimi ni Todoke, które były dość dobrze odebrane na zgniłym zachodzie.
Oczekiwania: Jest duże pole do kreatywnej adaptacji, mam nadzieję, że nie zmarnują szansy.
Plany: Oczywiście, że oglądam ekranizację Mojej Nowej Ulubionej Mangi!

Inari, Konkon, Koi Iroha


Znów wątki nadnaturalne, tym razem jednak mniej oryginalnie. Inari (co oznacza lisiego boga) jest zwyczajną gimnazjalistką, która spóźnia się do szkoły i wzdycha do kolegi z klasy. Pewnego dnia ratuje lisie szczenię, za co lisia boginka oferuje spełnić jej jedno życzenie - w wyniku czego dziewczyna może zmieniać postać. Przeczytałam dwa pierwsze rozdziały i jest to typowa historyjka dla nastoletnich dziewcząt (choć było publikowane w czasopiśmie dla młodych mężczyzn, wat), sympatyczną i lekką. Lisia boginka jest fantastyczną postacią. Reżyser kiedyś asystował przy Utenie, a boginkę gra Houko Kuwashima, doskonale dobrana rola.
Oczekiwania: Zapowiada się na kolejną sympatyczną obyczajówkę z shinto w tle.Tylko ta zmiana postaci może prowadzić do żenujących sytuacji...
Plany: Oczywiście, że obejrzę ekranizację Mojej Drugiej Nowej Ulubionej Mangi!

Mahou Sensou

Po tylu fajnych rzeczach przyszła pora na pierwszy syf, oczywiście adaptację light novel. Licealista  udaje związek ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa, ale potem przychodzi ładna czarownica i po prostu zamienia chłopaka w czarodzieja. Magia, dwa światy, akcja - kogo to wszystko obchodzi? Najważniejsze, że dwie fajne laski będą się tłukły o głównego bohatera. Co jest dość oryginalne, nie zapowiada się bowiem na trzecią, więc zamiast haremu mamy zaledwie trójkąt. Reżyseruje pan, którego znam tylko z robienia projektów postaci do Devil Hunter Yohko. Za to obsada znów niezła: Mamoru Miyano, Jun Fukuyama (po raz trzeci w tym sezonie?), Kazuya Nakai.
Oczekiwania: Po Maszynolalce nie mam już żadnych oczekiwań wobec takich śmieci.
Plany: Nie.

Maken-ki! Two

Kontynuacja popularnej, cyckowej haremówki o chłopaku bez Mocy w, pełnej ładnych dziewczyn, szkole dla obdarzonych Mocą. Nie oglądałam pierwszego sezonu, bo nigdy nie oglądam w całości serii o majtkach i piersiach gdy wychodzą - bowiem dopiero wersje blu-ray są niecenzurowane.
Oczekiwania: Jeszcze nawet nie wiem, czy pierwsza seria mi się spodoba.
Plany: Ale wiem, że nie lubię ecchi opartych na tym, że półnagie laski wpadają na bohatera, a potem go biją, bo "zboczeniec".

Mikakunin de Shinkoukei

Gdy główna bohaterka kończy szesnaście lat, nagle pojawia się chłopak twierdzący, że jest jej narzeczonym, więc razem z jej starszą siostrą i jego młodszą siostrą (słownie: cztery osoby, 3/4 płci żeńskiej) zamieszkują pod jednym dachem. Uwielbiam tę kliszę, że ktoś nagle przybywa lub bohaterowie od dłuższego czasu się znają i okazuje się, że są zaręczeni! Ja rozumiem - tradycja, Japonia, rodzice wybierający przyszłość dziecku i w ogóle - ale żeby nawet tego dziecka nie poinformować? Przynajmniej wiemy, że to będzie komedia, jest bowiem ekranizacją czteropanelowych, humorystycznych komiksów. Co wcale nie oznacza, że będzie zabawnie - reżyseruje bowiem pan, który wcześniej zrobił tylko inną nieśmieszną ekranizację tego typu komiksów.
Oczekiwania: Może się sprawdzić w krótkim metrażu.
Plany: Nic nie zachęca, ale też nic mnie nie odrzuca.

Nisekoi

 Adaptacja znanej i lubianej mangi, romansidła dla chłopaków! Tak bardzo pełnego klisz, że to już nawet nie jest zabawne. Główny bohater to syn jakiegoś ważnego yakuzy, przez co nie jest zbyt popularny w szkole. Pewnego dnia spóźnia się na lekcje i wpada na niego (dość dosłownie, z dwumetrowego muru) nowa uczennica, blond półjaponka. Oczywiście dziewczyna trafia do jego klasy, więc kłócą się na lekcji i ona, jak to tsundere, go bije. Aha, jest jeszcze Najlepszy Kumpel-Zboczuszek i Miła I Troskliwa Koleżanka, grana przez Kanę Hanazawę. Przez wojnę yakuzów chłopak i agresywna laska muszą udawać parę. Jest jeszcze obietnica z dzieciństwa, a potem pojawiają się następne członkinie haremu. Przynajmniej animuje to Shaft, oni mają doświadczenie z haremówkami. Reżyseruje Akiyuki Shinbo, który podobno zrobił trochę syfnych rzeczy, ja znam go jednak z samych jeśli nie dobrych, to przynajmniej unikatowych, jak SoulTaker czy Maria Holic. A, no i występują Takehito Koyasu i Yuuki Kaji, których bardzo lubię.
Oczekiwania: Ponieważ manga jest jeszcze nieukończona, dostaniemy typową bandę lasek uganiających się za niezdecydowanym facetem. Bez wybrania jednej z nich.
Plany: Manga mówi, żeby nie próbować, wszystko inne mówi, że tak, doushio.

Nobunaga the Fool

(Jeśli nie chcecie gadającego grubaska, przewińcie do 2:20.)
Historyczne science fiction. Są sobie dwie planety, Zachodnia i Wschodnia i sie bijo, panie tego. Jeanne Kaguya d'Arc i Leonardo da Vinci wyruszają na poszukiwanie mesjasza i spotykają tytułowego Odę Nobunagę, który, w rzadkim powiewie świeżości, nie jest ani Szatanem Wcielonym ani cycatą dziewczynką, tylko pięknym chłopcem - no ale tylko tego można się było spodziewać po projektach postaci Yone Kazuki, znanej z Hakuouki i Hiiro no Kakera.W ogóle, jest to nowe, oryginalne przedsięwzięcie Shoujiego Kawamoriego, który projektuje ładne mechy i stworzył już parę fajnych rzeczy, jak Escaflowne czy Aquarion EVOL. Obsada jest fantastyczna, zawiera Mamoru Miyano, Tomokazu Sugitę i Yuukiego Kajiego (to ten grubasek na trailerze, który dałam powyżej).
Oczekiwania: Tak, oczekuję. Jedyne co mogłoby popsuć tak bosko zapowiadający się projekt to tani dramatyzm - ale on zazwyczaj pojawia się dopiero w ostatnich odcinkach.
Plany: Kocham Sengoku, a Nobunagę w roli bohatera, a nie czystego zła spotykam tak rzadko, że już zacieszam.

Nobunagun

Taaaak, kolejne anime związane w jakiś sposób z Nobunagą. Nie, żeby mi to przeszkadzało. Zwykła dziewczyna zostaje zaatakowana przez potwory podczas wycieczki. Pojawiają się agenci rządowej organizacji z bronią, która zawiera dusze znanych historycznych postaci. Okazuje się, że bohaterka również posiada specjalny gen pozwalający ich używać i staje się właścicielką tytułowego, hm, wygląda na działko, nie znam się, z duszą Nobunagi. Niestety, adaptowana manga nie została przetłumaczona, więc muszę wierzyć w ten opis na słowo - pewnie znowu się okaże, że coś zostało źle określone lub przetłumaczone. Ducha Mahatmy Gandhiego gra facet o imieniu Nobunaga, hehe. A Vidocqa gra Akira Ishida.
Oczekiwania: To może się okazać wszystkim, ale raczej nie pobije Głupca Nobunagi w szaleństwie.
Plany: Spróbuję, przygoda!~

Noragami

Adaptacja całkiem ładnej mangi dla nastolatków. Yato to bóstwo, którego marzeniem jest mieć przynajmniej jedną świątynię i wyznawców. Nic w życiu nie przychodzi samo, więc wziął się za siebie i oferuje pomoc ludziom w kłopotach - w pierwszym rozdziale pomaga dziewczynie dręczonej w szkole. Od każdej z tych osób bierze niewielką opłatę, bo zbiera na tę świątynię - niestety, jego metody nie podobają się magicznej broni, która go opuszcza. Muzykę skomponuje Taku Iwasaki, więc już zacieram rączki. Lekko bucowatego Yato gra Hiroshi Kamiya, który jest świetny w takich rolach. Poza nim usłyszymy też Yuukiego Kajiego, Miyuki Sawashiro, Daisuke Ono, Rie Kugimiyę i Juna Fukuyamę (czwarta rola w tym sezonie!).
Oczekiwania: Nawet, jeśli manga i trailer kłamią i nie będzie ciekawe, to przynajmniej moje uszy zostaną nakarmione dobrem.
Plany: Oczywiście, że obejrzę ekranizację Mojej Trzeciej Nowej Ulubionej Mangi!

Nourin

Kolejny śmieć na podstawie Light Novel. Znana idolka nagle znika z mediów i, pod innym nazwiskiem, zapisuje się do szkoły rolniczej. Przypadkiem jest tam jeden z jej dotychczasowych fanów, więc dziewczyna musi dzielić czas na przedwczesnej emeryturze pomiędzy naukę i oganianie się od fanów... Haha, nie, to by było oryginalne. Tak naprawdę to on jest głównym bohaterem i będziemy śledzić jak idolka, przyjaciółka z dzieciństwa i pewnie jeszcze kilka postaci prezentujących znane typy, jak Cycata Przewodnicząca, biją się o chłopaka. Reżyseruje pan, który wcześniej zrobił Baka to Testo i Prisma Illya, a kompozycją serii zajmie się pan, który sprawił, że anime Kobato jest lepsze od mangi. Co do seiyuu, czwarta rola Kany Hanazawy w tym sezonie.
Oczekiwania: Co się oszukiwać, to nie ma szans być dobre.
Plany: Ale i tak sprawdzę.

Oneechan ga Kita

 Komedia o kolejnym przeciętniaku, który dostaje harem - jego ojciec żeni się powtórnie i chłopak zyskuje starszą siostrę, która bardzo go kocha. Co jest całkowicie w porządku, w końcu nie ma między nimi więzów krwi. Dziewczyna w dodatku ma dwie przyjaciółki - sadystkę i cycatą ćwierćjaponkę. Właśnie patrzę z politowaniem w ekran, nie wiedząc, jak to skomentować.
Oczekiwania: Co z tego, że komedia, jak będzie zawierać trzy żarty na krzyż, każdy oparty na "charakterze" jednej z dziewczyn.
Plany: Śmietnik.

Saikin, Imouto no Yousu ga Chotto Okashiinda da.

Ugh, mieliśmy trochę odpoczynku ostatnio od animu o kazirodztwie, to teraz, dla odmiany, Japonia atakuje nas aż dwoma. Tym razem bardziej tradycyjnie z młodszą siostrą, znów tylko przyrodnią. Tutaj pretekstem do żenujących sytuacji między rodzeństwem jest opętanie ciała dziewczyny przez jakąś wędrowną duszę, która nie zostanie zbawiona, jeśli nie zakocha się w chłopaku. Mamy seksowny pas cnoty, który trzeba zdjąć (mdli mnie na samą myśl o niehigieniczności tego wynalazku), a adaptowana manga zaczyna się próbą gwałtu na śpiącym braciszku (w pełnym kolorze!), żeby za chwilę przejść do anielicy dobierającej się do bohaterki.
Oczekiwania: Może gdyby Japończycy przestali się masturbować do takich rzeczy, przyrost naturalny by wzrósł?
Plany: Nie mam nic przeciwko prawie-hentajom, ale wolę je w wersjach bez dziewczynek-ryb. odległość między oczami powinna mieć szerokość jednego oka, nie więcej, brrr!

Saki: Zenkoku-hen

Tego, sequel znanej serii o dziewczynkach grających w mahjonga. Dziewczynki są słodkie i nie noszą majtek.
Oczekiwania: Nie widziałam poprzednich serii, nie mam oczekiwań.
Plany: Mahjong nie wygląda ciekawie.

Sakura Trick

 OMG YURI. Nie było chyba żadnego yuri od kiedy oglądam anime na bieżąco, so excited! No dobra, to jedyna rzecz na którą mogę się napalać, bo cała reszta wygląda jak zwykle - słodkie dziewczynki robiące słodkie rzeczy w adaptacji nieśmiesznych czterokadrowych pasków. Tylko że te dwie od czasu do czasu się całują albo do siebie wzdychają - wiadomo, prawdziwie czyste nastoletnie dziewczyny interesują się tylko swoją płcią.
Oczekiwania: Będzie słabe, w najlepszym wypadku miłe.
Plany: OMG YURI

Seitokai Yakuindomo*

Drugi sezon komedii o samorządzie w dawnej szkole żeńskiej, gdzie jeden chłopak zmaga się z dziwacznymi dziewczynami. Słyszałam dużo dobrego o pierwszym sezonie, aczkolwiek mało kto go oglądał. Wiecie, zboczone dziewczynki, dziewczynki z kompleksami na punkcie wzrostu, te sprawy.
Oczekiwania: Nie mam żadnych.
Plany: Kiedyś na pewno obejrzę pierwszą serię.

Sekai Seifuku: Bouryaku no Zvezda

Oryginalne projekty anime, niebędące adaptacjami niczego, można oceniać tylko na podstawie promocyjnych rysunków, trailerów i strony. Problem w tym, że te czasem nie mówią nic konkretnego (jak było w przypadku Samurai Flamenco), albo są mylące. A więc Sekai Seifuku opowiada o tajnej organizacji zajmującej się podbojem świata, której przewodzi mała dziewczynka. Dość rozebrana mała dziewczynka. W ekipie nikt, kogo bym bliżej znała, reżyseruje pan, który kiedyś zajmował ię Wolf's Rain.
Oczekiwania: Jeśli to będzie komedia, ma szansę być zabawna. Gołe dziewczynki są śmieszne.
Plany: Wielka niewiadoma.

SoniAni: Super Sonico the Animation

Super Sonico to maskotka firmy Nitroplus, developerów zajmujących się visual novel. Opublikowali między innymi Saya no Uta, DRAMAtical Murder i współpracują z 5pb. nad serią Cośtam;Średnik (Chaos;Head, Steins;Gate, Robotics;Notes). Sama Sonico wśród pozostałych maskotek wyróżnia się ogromnymi cycami i wiecznie noszonymi słuchawkami, co, jak widać na trailerze, potrafi irytować, gdy w nich śpi. Anime bazowane na samym projekcie postaci może być takim gównem jak Black Rock Shooter, ale może też dostarczyć rozrywki jak Miss Monochrome. Wielka niewiadoma. Reżyseruje pan, który asystował przy reżyserii Black Lagoona.
Oczekiwania: Dużo fanserwisu poproszę.
Plany: Nie skreślam, ale podchodzę ostrożnie.

Space Dandy

Nie ukrywam, że tej serii chyba wyczekuję najbardziej. Odległa przyszłość, kosmos. Dandy jest łowcą kosmitów i, razem z wiernym robotem, poszukuje rzadkich okazów. Jak widać, ma fajną fryzurę, anime zawiera też lasery, wybuchy, cycki i niezłą muzykę. Szefem projektu jest Shinichiro Watanabe, znany z Cowboya Bebopa i Samurai Champloo. Czego chcieć więcej?
Oczekiwania: Żeby trailer nie kłamał i żebyśmy nie dostali ambitnej i poważnej serii.
Plany: ALL ABOARD THE HYPE TRAIN

Strange+


 Um, no dobra. Znowu manga nie ma żadnych skanlacji, więc oprzemy się na opisie, choć coś mi tu śmierdzi - zaraz wytłumaczę. No więc Kou udaje się do slumsów w poszukiwaniu Takumiego, swojego starszego brata, który lata temu uciekł z domu. Okazuje się, że braciszek założył agencję detektywistyczną, w której Kou, chcąc przekonać brata do powrotu, zaczyna pracować. So far, so good. Moim problemem jest to, że ten "starszy" Takumi to to niebieskowłose, wyglądające jak dziewczynka coś, grane przez Juna Fukuyamę (piąty raz w tym sezonie). No ale to anime, czemu ja się dziwię. Fukuyama już raz grał transseksualną kobietę i był w tym świetny. Reżyseruje pan, który do tej pory robił tylko hentaje, może być interesująco.
Oczekiwania: Ciepłe kromki życia poproszę, nie magiczne pierdololo.
Plany: Tak.

Toaru Hikuushi e no Koiuta

No więc było tak, że pan o nazwisku Koroku Inumura napisał parę light novel, jedną z nich zaadaptowano na film kinowy pod tytułem The Princess and the Pilot. Film został odebrany dość chłodno, podobno nie był najlepszy, ale mimo to dostajemy teraz serię telewizyjną na podstawie innej książki, osadzonej w tym samym świecie. Tym razem mamy historyjkę o księciu, który stracił wszystko i wyrusza w podróż, która wiele go nauczy. Po projektach postaci możemy spodziewać się standardowej grupki bohaterów. Scenariusz pisze aż czterech ludzi, z czego jeden nadzorował Girls und Panzer, a druga zajmowała się kompozycją serii w Mangirl!, Non Non Biyori, Girls und Panzer, Mayo Chiki! i Scrapped Princess.
Oczekiwania: Młodzieżowa seria przygodowa.
Plany: Zaufam tym ludziom, ale na wszelki wypadek jeszcze obejrzę wcześniej wspomniany film.

Tonari no Seki-kun

Kameralna komedia. Adaptacja mangi o tym, jak to chłopak na lekcji się wygłupia, ale po cichu, więc nikt tego nie zauważa, poza jego sąsiadką z ławki obok, którą to zawsze rozprasza. A chłopak wygłupia się w bardzo kreatywne sposoby, aż dziw bierze, że tylko ona to widzi. Dziewczynę gra Hana Kanazawa, co będzie świetne, bo w tych trzech rozdziałach, które przeczytałam, są praktycznie same jej monologi.
Oczekiwania: Odcinki mają mieć dziesięć minut, nie może się nie udać z takim idealnym czasem.
Plany: Tak!

Wake Up, Girls!

Idolki! Tym razem takie z Sendai - miasta najbardziej dotkniętego słynnym trzęsieniem ziemi i tsunami z 2011 roku. Co, oczywiście, oznacza, że dramat mamy już gotowy, nawet nie trzeba się starać. Za scenariusz i kompozycję serii odpowiada pani, która wcześniej robiła to samo w Amnesii. Wszystko opiera się na pomyśle i reżyserii pana, który nadzorował produkcję Black Rock Shooter. Ponieważ obie serie były kupami, przewiduję, że ta też będzie. Nie pomoże nawet to, że oboje pracowali też nad znośnym, a czasem niezłym Lucky Starem.
Oczekiwania: Będzie nudne i nieśmieszne, z kilkoma fajnymi, popowymi piosenkami.
Plany: Zaczekam na drugi sezon Love Life.

Witch Craft Works

Adaptacja mangi. Przeciętny chłopak Honoka siedzi w ławce obok Ayaki, najpopularniejszej dziewczyny w szkole, której fanklub bije go za to, że Ayaka podała mu gumkę. Oczywiście jakieś magiczne pierdololo i chłopaka atakują mordercze pluszowe króliki. Dziewczyna, która okazuje się potężną czarownicą, rozprawia się z nimi, bo podobno ma za zadanie chronić Honokę i dlatego wsiada w ten sam autobus i ma dużury w tym samym czasie. Haremówkowe pierdy. Żenada.Ale reżyseruje pan, który wcześniej robił Girls und Panzer, Plastic Nee-san i Jungle wa Itsumo Hale Nochi Guu.
Oczekiwania: Zaraz pojawią się inne laski, które będą pragnęły penisa Przeciętnego Chłopaka.
Plany: Zjadę na blogasku. Nie cierpię motywu zaborczego fanklubu.

Wizard Barristers: Benmashi Cecil

Znowu oryginalny projekt. Oglądam więc ja sobie trailer, panie tego i zacieszam: przemoc, magia, krew i, najlepsze - dorosła kobieta! I już, już, byłam w ogródku, już witałam się z gąską, gdy nagle wyskoczyła faktyczna gąska. Z fioletowymi włosami i przesłodzonym głosikiem, oczywiście poznajemy ją gdy akurat zaspała. To właśnie tytułowa Cecil, która jest najmłodszą Benmashi - osobą broniącą użytkowników magii, oskarżonych o jej nadużycie. Jej żabie głos podkłada Norio Wakamoto, jest więc przynajmniej jedna zaleta. Za pomysł, reżyserię, kompozycję i projekty postaci odpowiada pan, który kiedyś zrobił Kite i Mezzo Forte, możemy więc liczyć na scenę porno z tą dziewczynką, tak bardzo podobną do Sawy. W tym sezonie pan robi też Galiei Donna, gdzie, niestety, porno nie ma, jest za to dużo bezsensownej przemocy, mającej nas zasmucić.
Oczekiwania: Czy człowiek jest człowiekiem?
Plany: A co tam, pośmieję się.

Z/X Ignition


Adaptacja gry dla dzieci o graniu w karty - takie nowe Yu-Gi-Oh. Przyszłość, najeźdźcy z równoległych rzeczywistości, którzy się bijo między sobo.  Staram się ignorować to, że występują tu Miyuki Sawashiro i Kazuhiko Inoue, bo serie dla dzieci zazwyczaj są, no, skierowane dla dzieci. Wiecie, odrabiajcie lekcje, myjcie zęby, przyjaźń pokona wszystkie przeciwności. reżyseruje pan, który wcześniej zrobił nudne  Fate/Stay Night, ale i całkiem miłe Angel Links. Muzykę robi pan, którego nie skojarzyłam, dopóki nie zobaczyłam, że zajmował się boską ścieżką dźwiękową w Heartcatch Precure. Sprawni rzemieślnicy na właściwych miejscach.
Oczekiwania: Walki karciane będą w paskudnym CG.
Plany: Nie jestem już dzieckiem!

Minna Atsumare! Falcom Gakuen

 Krótkometrażówka. Postacie z gier Falcoma (Ys, The Legend of Heroes) chodzą razem do szkoły. Reżyseruje pan, który wcześniej robił Ishidę i Asakurę, warto mieć to na uwadze.
Oczekiwania: Może być zabawnie...
Plany: ...ale raczej tylko dla fanów tych postaci.

Pupa

Miało polecieć w zeszłym sezonie, wtedy już o tym pisałam i niepokoiłam się brakiem informacji. Tym razem wiemy już wszystko - odcinki będą tylko kilkuminutowe, a "horror" w tym wypadku oznacza bardziej "gore". Nastoletni brat i siostra żyją samotnie, opuszczeni przez rodziców, gdy pewnego dnia słodka i niewinna Yume zamienia się w odrażającego potwora zjadającego ludzi. Trailer sugeruje kazirodztwo, ale w tych dwóch rozdziałach mangi, które przeczytałam, się go nie dopatrzyłam.
Oczekiwania: Będzie obrzydliwie, edgy nastolatki będą zachwycone.
Plany: W sumie, wolę tak, niż gdyby było naprawdę straszne.

Pupipo!

Horrorek. Himeji widzi rzeczy, których przeciętny człowiek nie może zobaczyć. Bardzo się tego boi i jest samotna. Pewnego dnia pojawia się słodki, różowy stworek, który mówi "Pupipo!", a życie dziewczyny się zmienia.
Oczekiwania: Ciepła komedia o dojrzewaniu. Tak. Na pewno.
Plany: Pupipo jest słodziutki!

Toei Robot Girls Z

Właściwie to nie trailer, tylko pierwsze cztery minuty. Mazingery jako moe dziewczynki. krótkie odcinki, skupiające się na edukacji o alternatywnych źródłach energii.
Oczekiwania: Seriously, Mazingery?
Plany: Już wspominałam, nie lubię mecha. Nawet w postaci słodkich dziewczynek.


Całkiem przyjemnie zapowiada się ten nadchodzący sezon. Nie chcę mówić "chap" póki nie chapnę, bo na jesieni spodziewałam się ze dwóch interesujących serii, a skończyłam z kilkunastoma, ale mam nadzieję, że tej zimy uzupełnię swoje zaległości choć trochę. Albo pouczę się do egzaminów. Tak, to też jakieś rozwiązanie.


Przy pisaniu niniejszych zapowiedzi korzystałam z AniDB, AniCharta, ANN i zapowiedzi na CartDriver.

POWIĄZANE

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie rozpiski anime na blogach głównie dlatego, że nigdy mi się nie chce oglądać trailerów (a w większości i tak nie wiem, o co tam chodzi), a tak sobie poczytam i już wiem, na co czekam, a na co nie.
    Ogólnie spodziewałam się wielkiego syfu po tym sezonie, a tu jednak jest parę fajnych rzeczy. Pomijam Srebrną Łyżkę i Chuunibyou, bo przy nich już z góry zakładałam, że kolejne sezony obejrzę. Ale takie Nobunaga The Fool wygląda fajnie. Znaczy, ładne mechy i ładni chłopcy. Tyle dostrzegam na trailerze. Opis też fajny. Ale są rzeczy, które bolą, na przykład ta radosna hopsasająca muzyczka i kreska, na której wyglądają dobrze tylko ładni chłopcy. Ładne dziewczynki już nie. I ten niebieskowłosy facet z bródką, Jesu plz. Czym on był. Z jakiś powodów całe animu kojarzy mi się z szitem pokroju Brave 10, wiem, że to nie ma żadnego sensu, ale nie musi.
    Sekai Sefuku ma ładną kreskę. Noragami w sumie też. A Pupa wygląda źle, przynajmniej zwiastun, a szkoda, bo obrazek promocyjny (czy jakkolwiek fachowo się to nazywa) jest ładny. Buu. A czekałam.
    Space Dandy. W sumie chcę tylko Space Dandy. Reszta mnie w zasadzie nie interesuje.
    Cóż, z góry też przepraszam, jeśli przekręciłam jakąś nazwę, ale pod koniec dnia mózg nie działa, a scrollowanie boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aw, dzięki, cieszę się, że komuś się takie rozpiski przydają :)
      Chciałam napisać, że ocenianie postaci po wyglądzie nie zawsze oddaje sytuację i można się przejechać, ale potem dodałam do tej notki trailer Oneechan Ga Kita i trójkątny kształt ust siostrzyczki tak mnie drażni, że wiem, że nie miałabym racji.
      Noragami ma bardzo ładną mangę, bardzo mam nadzieję, że styl zostanie zachowany choć po części!
      Tak, też najbardziej czekam na Space Dandy i po cichu liczę, że za dużo innych ciekawych rzeczy się nie znajdzie :)
      Chyba nie przekręciłać nawet Chuunibyou, co mi się rzadko zdarza (dlatego zazwyczaj piszę Chu-2), więc gratulacje :D

      Usuń
  2. Mój boru, czemu kolejne serie, na które nie mam czasu >.< Powtarzam sobie tylko, że za pięć miesięcy mam maturę.

    Buddy Complex - ładnie wygląda, ma Sugitę i mechy, które ostatnio bardzo polubiłam, dlatego na pewno zerknę.
    Hamatora - zaciekawiło mnie, ale FukuJun. Nie ja spasuję, wystarczy mi, że widziałam dzisiaj jego nazwisko z dziesięć razy, nie chcę jeszcze słyszeć jego głosu przez ileśtam odcinków.
    Hoozuki no Reitetsu - tematyka ciekawa, kreska strasznie mi nieteges, ale nie będę ukrywać, że zamierzam oglądać tylko dla roli Koujiego Yusy. FukuJuna nie stwierdzono, jest dobrze.
    Nobunaga the Fool - Sengoku, Kazuya Nakai, Mamoru i Sugita, ja w to wchodzę, przynajmniej na pierwszy odcinek, potem się zobaczy.
    Nobunagun - Kouji Yusa i Akira Ishida. Mam tylko nadzieję, że się szybko pojawią i będą mieli gadatliwe postacie. Poza tym fajny Nobunaga, znaczy ten, co się opętańczo śmieje, nie dziewczynka.

    Ogólnie o sezonie: niech ktoś zabierze ode mnie FukuJuna i zamknie go w jakiejś klatce.
    Poza tym mam nadzieję, że w seriach z Koujim Kouji będzie dużo gadał, a pozostałe okażą się nudne i będę mogła skupić się na tonach zaległości. Cholera, mam Ergo Proxy na dysku i jeszcze nie znalazłam czasu, żeby zerknąć =.=

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG, Ty jesteś taka młoda? Jakoś tak mi się wydawało, że jesteśmy w podobnym wieku, nie wiem, chyba zbyt dojrzale piszesz xD
      Aczkolwiek takie nienawidzenie czegoś tylko dlatego, że występuje tam facet, który akurat zagrał gościa, którego nienawidzisz wydaje mi się, no, trochę niedojrzałe. FukuJun ma naprawdę szeroką skalę i jestem pewna, że wielu jego ról nie rozpoznałabyś bez sprawdzania - no bo czy kinówka Basary była automatycznie syfem tylko dlatego, że Fukuyama tam grał? To jakby hejcić postaci grane przez Takumę Terashimę, bo gość jest ostrym dupkiem IRL.
      Ja tam akurat Nobunagi Śmiejącego Się Szatana mam na razie dość po Gifuu Doudou - tam był tak diaboliczny, że ukazał się bohaterom jako duch, bo nie mógł zaznać spokoju, że nie zdołał skompromitować Kenshina pozamałżeńskim romansem.
      Też mam nadzieję, że jak najwięcej anime z tego sezonu obessie, muszę kiedyś skończyć choćby serie z poprzedniej zimy ;_;

      Usuń
    2. Och well, denerwuje mnie w FukuJunie to, że pakuje się do połowy shounenów, jakie ostatnio wychodzą, i przez, ja wiem, tak z pół roku widzę go dosłownie wszędzie. Natomiast innych seiyuu, których uważam za o wiele lepszych od Fukuyamy, nie widzę wcale - Kouji miał większą rolę w poprzednim sezonie, ale poza tym gra tylko jakieś poboczne postacie, Kazuhiko Inouego czy Shou Hayamiego nie widziałam w nowościach od dawna. Ale oczywiście FukuJun ma role gdzie nie spojrzeć.

      No cóż, ja ostatnio prawie wcale nie oglądam nic historycznego (przeraża mnie fakt, że mam napoczęte Samurai Champloo i nie mogę się przekonać, żeby obejrzeć chociaż odcinek więcej), dlatego potraktuję to jako pretekst do wrócenia do starego, dobrego Nobunagi. (Poza tym jakiś czas temu widziałam początek Oda Nobuna no Yabo i do dzisiaj trwam w stuporze. Muszę to odwidzieć).

      Usuń
  3. Sporo tego i jak zwykle, może będę oglądać z 5-6 serii. Pupipo wygląda sympatycznie, taka trochę Kotoura-san i Watamote razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy odcinek już się pojawił i mogę potwierdzić, Pupipo bardzo sympatyczne :)

      Usuń
  4. Jak ma mi czytać to haiku tak, jak Yuma w tej piosence: http://www.youtube.com/watch?v=1T-SEYGZGEw
    albo jak Kaito w jakiejkolwiek innej, to ja chcę.
    Na pewni te trzy z wątkami paranormalnymi i japońskimi bóstwami, czy co tam, yuri też, bo OMG YURI, to z chłopakiem bawiącym się na nudnej lekcji, może jakąś naukę z tego wyciągnę. No i oczywiście Pupa, oby wreszcie poleciało.
    Ja tam się cieszę, że tyle Fukuyamy, będzie kogo słuchać. Njee, ja wcale nie wybieram czasami anime ze względu na seiyu. Nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, wybieranie animo ze względu na seiyuu jest ryzykowne, ale to jak najbardziej uzasadniona metoda :) Na pewno nie gorsza, niż wybieranie według reżysera czy studia animującego, co przecież robią prawdziwi koneserzy~

      Usuń
  5. Z ciekawości zapytam - istnieją jakieś anime z kotami? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, koty to chyba ulubione zwierzęta Japończyków!
      Jest więc Nyanpire, o którym już kiedyś pisałam, o tutaj: http://www.sstefania.com/2011/09/nyanpire-animation.html
      Jest Poyopoyo, dostępny legalnie i za darmoszkę tutaj: http://www.crunchyroll.com/poyopoyo
      Był Mikan pomarańczowy kot, emitowany dawno temu w TVNie w Bajkowym Kinie.
      Jest Chi's Sweet Home, seria o przeuroczym kotku przygarniętym przez pewną rodzinę.
      Jest Doraemon, magiczny kot z przyszłości, postać kultowa od lat 60. Niedługo na Disney XD zacznie się emisja jego przygód.
      Jest makabryczne Cat Soup, jest melancholijne She and Her Cat.
      Koty często są zwierzątkami i maskotkami bohaterek, jak w Azumanga Daioh czy Czarodziejce z Księżyca.
      A jakby jeszcze do tego dodać dziewczynki z kocimi uszami i czasem większą ilością kocich cech (jak futrzasta i kapryśna Merle z The Vision of Escaflowne), to dostajemy całe zatrzęsienie kocich anime.

      Usuń
  6. Ciekawy pomysł na post ;) Fajnie, że się rozpisałaś. Pozdrawiam ! ♥

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.