poniedziałek, 13 sierpnia 2018

10 anime na Crunchyrollu - krótkie odcinki edyszyn


Nie to, żeby moja poprzednia notka z polecankami nie zawierała krótkometrażówek, ale jednak chciałabym się dziś na nich specjalnie skupić. Przede wszystkim, to dla nich w ogóle zarejestrowałam się na Crunchy, je też tam przede wszystkim oglądam. Krótkometrażówki są również ważne dla mnie, bo są zwięzłe, szalone i po prostu lubię małe porcje.

Tonari no Seki-kun

Szkolna komedia o chłopcu wygłupiającym się w szkole. Główna bohaterka, Yokoi, stara się skupić na lekcji, ale zawsze dekoncentrują ją zabawy urządzane przez kolegę z ławki obok, Sekiego. A Seki zabawy wymyśla naprawdę skomplikowane - a to poleruje powierzchnię swojej ławki na lustro, a to odgrywa prawdziwą wojnę pionkami do Shougi, a to robi cqały serial obyczajowy o rodzinie robotów - mamie i tacie z dzieckiem. Za to nigdy się nie odzywa - przez większość czasu słyszymy szczegółowe i pełne ekscytacji komentarze w głowie Yokoi, która stara się nie zwracać uwagi, ale nigdy jej nie wychodzi.

Space Patrol Luluco

Szalona i ekscytująca opowieść o Pierwszej Miłości. Luluco to nastolatka starająca się za wszelką cenę żyć normalnie, ale jest to trochę trudne, gdy mieszka się w jedynym na świecie mieście, gdzie kosmici to norma, ojciec pracuje w Kosmicznym Patrolu, w szkole rozprzestrzenia się telefoniczna apka do kradnięcia rzeczy ludziom, a i tak największym problemem jest ten nowy, śliczny chłopiec, który dołączył do klasy... Luluco to produkcja Studia Trigger, jest więc odpowiednio szalona, nieprzewidywalna i pełna nawiązań do ich innych prac. Ale spokojnie, nie musicie ich znać, nie potrzeba też specjalnie śledzić i robić notatek z fabuły - to przede wszystkim lekka historyjka o głupim uczuciu.

Please Tell me! Galko-chan

Anime edukacyjne to chyba mój ulubiony podgatunek: bawiąc uczą, ucząc bawią. Tytułowa Galko to nastolatka należąca do subkultury gyaru - dbających o siebie i mających opinię głupich i puszczalskich dziewcząt. Jasnym więc jest, że to dziewica, a w dodatku może nie prymuska, ale bardzo inteligetna i ciekawa świata. Toteż spędza dużo czasu na rozmowach z koleżankami: sarkastyczną kujonką Otako i i elegancką Ojou z dobrego domu. Dziewczyny rozmawiają o swoich ciałach, seksie i psychologii, nic nie jest dla nich tematem tabu, choć nadal czasem się zawstydzą.

Orenchi no Furo Jijo

A tu ładni chłopcy! Tatsumi pewnego dnia znajduje pięknego, nieprzytomnego mężczyznę - facet okazuje się być syrenem i zamieszkuje w wannie Tatsumiego. wkrótce też pojawia się więcej ładnych panów potworków, na przykład ośmiornic czy krab. Jest, oczywiście, mnóstwo homoerotycznych żartów, na przykład zazdrosna młodsza siostrzyczka myśli, że Tatsumi i syren są partnerami, zresztą niebezpodstawnie, bo przecież kąpią się razem, w końcu wanna jest tylko jedna. Nie uśmiałam się mocno, ale to nadal bardzo sympatyczna seria.

Magical Somera-chan

Anime twórców Ai Mai Mii, podobało mi się dużo bardziej niż tamto. tytułowa Somera to biedna sierota mieszkająca z młodszą siostrą - po rodzicach odziedziczyła magiczną technikę walki Pięść Nonomoto, która faktycznie mocno się przydaje, na przykład dając majonez, żeby było z czym żreć trawę, bo bida straszna. Siostry mają też różne koleżanki, nie wszystkie są Ziemiankami - za to wszystkie ich przygody są szalone i zabawne.

Miss Monochrome

Monochrome to bez wątpienia moja najulubieńsza idolka. Jest androidem, więc mówi elektronicznym głosem, prawie nie okazuje emocji i wymaga wymiany baterii. Jest też początkująca w showbiznesie, więc stara się zwrócić na siebie uwagę na wszelkie sposoby, co zazwyczaj sprawia, że odnosi sukcesy na każdym polu poza byciem idolką - łącznie ze złotymi medalami olimpijskimi. Pierwsza seria to tylko 13 czterominutowych, komediowych historyjek, ale w drugiej i trzeciej mamy już dwa razy więcej czasu antenowego, więc dostajemy inspirującą i nadal zabawną historię o pięciu się po szczeblach kariery.

Kiitaro's Youkai Picture Diary

Najpierw myślałam, że to haremówka. Wszelkie opisy na to wskazywały - czym innym może być chłopiec samotnie mieszkający z żeńską demonicą i przyjaźniący się z różnymi innymi? Okazało się jednak, że Kiitaro to naprawdę młody chłopak, któremu amory nie w głowie, duchy i demony są dla niego bardziej przyjaciółmi i rodziną, bo nie ma żadnych ludzkich towarzyszy - znalazł się na przykład moment, gdy seksowna lisica próbowała go tulić do swoich wielkich piersi, wic ten, żeby się uwolnić, ją ugryzł. Seria poza aspektem lekkiej komedii o tej niezwykłej przyjaźni jest też edukacyjna - pokazuje różne typy japońskich duchów i demonów i jak sobie z nimi radzić. Przy tym też dobrze wygląda!

Hackadoll

Ekranizacja telefonicznej aplikacji ze spersonalizowanymi newsami. W anime trzy Hackadolle każdego dnia wyruszają, żeby poprawić życie nieszczęśliwej osoby za pomocą informacji. Są przy tym głupkowate, nieogarnięte i niekompetentne, ale też bardzo zabawne i ładne. Zaskoczyło mnie, że parodiują rzeczywiste rzeczy - w wielu anime loga są przekręcane, nazwy wypipczane, a postaci przekolorowywane, a tu mamy odcinek o fance BL i zbliżenia na okładki. Moim osobistym faworytem jest odcinek siódmy o Hackadollach pomagających w produkcji anime, z maksymalnie pesymistycznej strony - jego tytuł, Kurobako, nawiązuje do Shirobako, anime o produkcji anime od studia PA Works (shiro - biały, kuro - czarny).

She and Her Cat -Everything Flows-

Kontynuacja amatorskiej krótkometrażówki sprzed lat - spokojnie, nie musicie jej znać, ciężko nawet ją znaleźć - właśnie sprawdziłam Youtuba i są tylko wersje z hiszpańskimi napisami (bo każde anime jest na Youtubie po hiszpańsku). Oryginał był czterominutową miniaturką, która rozpoczęła karierę Makoto Shinkaia - dziś bardziej znanego z pięknych graficznie filmów takich jak 5 Centimetres Per Second i Your Name. Everything Flows jest zrobione przez zupełnie innych ludzi w innym studiu, ale nadal wygląda ślicznie i ma tę melancholijną atmosferę mono no aware - piękna przemijania. Jakoś nie potrafię kupić uczuć w twórczości Shinkaia, więc może to i lepiej, gdy jego pomysły są adaptowane przez kogoś innego. Pod koniec sierpnia Waneko wyda jednotomową mangę również powiązaną z Kotem i Jego Panią - z pewnością trafi na moją półkę!

Travelling Daru

Znów pojedyncza miniaturka na sam koniec. Traveling Daru to około dziesięciominutowa historyjka o zabawce, tytułowym Daru, którego właścicielka gubi na lotnisku (rodzice bardzo się spieszyli), a laleczka ożywa i zwiedza cały świat w poszukiwaniu dziewczynki. Niewiele więcej mogę powiedzieć, żeby nie popsuć seansu - najwyżej ostrzec, żebyście przygotowali chusteczki!

POWIĄZANE

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.