niedziela, 25 grudnia 2016

12 dni anime - #1 - Wytrwałam!

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Nie, to nie jest moja ostatnia notka w tym roku, ale dziś jestem tak bardzo zadowolona z siebie, że chcę wykrzykiwać Wam wszystkie najlepsze życzenia, Smacznego Jajka i Mokrego Dyngusa również!

sobota, 24 grudnia 2016

12 dni anime - #2 - A co gdyby Nobunaga był ptakiem?

Zrezygnowałam w tym roku z oglądania anime na bieżąco, zabrałam się za to za trochę starsze produkcje (kilka nawet w moim wieku). Spoilery na Twitterze mi nie przeszkadzają, za to napięcie czekania na kolejną dawkę tak - chciałam więc wypróbować nowe odcinki nowego sezonu, a potem zmaratonować te interesujące w całości.

piątek, 23 grudnia 2016

12 dni anime - #3 - Wujek Fujiwara

Hakkenden: Touhou Hakken Ibun był bardzo ładnym, ale totalnie bezsensownym anime. Nie mam pojęcia, czemu zabrałam się za drugi sezon, ale cieszę się, że to zrobiłam, bo nagle wszystko miało dużo więcej sensu - być może dzięki jakimś poprawkom z ich strony, lub to ja oglądałam tym razem uważniej.

czwartek, 22 grudnia 2016

12 dni anime - #4 - Animu żółw

Nowa ekranizacja Jojo's Bizarre Adventure okazała się zaskakującym hitem w 2012 i 2013 roku. Niestety, jej kontynuacji czegoś zabrakło - animowane Stardust Crusaders głównie rozczarowywało. A kiedy zekranizowanie czwartej części nie była do końca pewne, cierpliwość wiernych fanów nagrodzono.

środa, 21 grudnia 2016

12 dni anime - #5 - Rozpacz nie przejdzie

Go! Princess Precure to trzecia seria Precure, którą zaczęłam i druga, którą skończyłam - oglądanie na bieżąco i to jeszcze wśród wesołej kompanii przyjaciół z Twittera dało mi energię, której do już zakończonego Smile Precure! nie znalazłam, aczkolwiek nadal strzelę odcineczek tu czy ówdzie, bardzo sympatyczne anime.

wtorek, 20 grudnia 2016

12 dni anime - #6 - Ashen Victor

We wrześniu pojechaliśmy z mężem na tydzień do Berlina. Zwiedzaliśmy muzea, ważne turystycznie obiekty, zaliczyliśmy zoo, ale nie bylibyśmy nami, gdybyśmy jeszcze nie zajrzeli do sklepów z grami i mangami.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

12 dni anime - #7 - A jak dorosnę to chcę być jak Leon Keneddy

Seria gier Resident Evil jest długa, skomplikowana i niesamowicie interesująca. Niestety, beznadziejnie radzę sobie zarówno z horrorami jak i ze strzelaniem, więc preferuję poznawać ją gdy ktoś inny gra. To oznacza, że to ten ktoś wybiera część, z którą się zapoznajemy.

niedziela, 18 grudnia 2016

12 dni anime - #8 - Starość nie radość


Space Patrol Luluco to urocze anime o dojrzewaniu nastoletniej dziewczynki. Tytułowa Luluco za wszelką cenę chce wieść zwyczajne życie, ale nie jest jej dane. Po tajemniczym zamrożeniu ojca zastępuje go w Kosmicznym Patrolu i razem z wiernymi przyjaciółmi wyrusza w podróż międzyplanetarną, aby ratować Ogikubo, swoje miasto.

sobota, 17 grudnia 2016

12 dni anime - #9 - Yamadeloid

 Japan Animator Expo to kolejny starszy projekt, dwuletni nawet. Niestety, przeszedł praktycznie bez echa - poza viralowym ME!ME!ME! - teledyskiem w stylu MTV, z techno i podrygującymi panienkami. Zniechęciło mnie to trochę do całego projektu - tyle kreatywności i jedyne co ludzi obchodzi to cycki.

piątek, 16 grudnia 2016

12 dni anime - #10 - Vaiana


Tak, dziś nie o anime, a o całkowicie mainstreamowym filmie Disneya. To znaczy - chciałabym, żeby był mainstreamowy, ale z jakiegoś powodu zupełnie nie jest w Polsce promowany, za to w dniu premiery cała Warszawa była oklejona jakąś żenującą animacją o seksownych owcach.

czwartek, 15 grudnia 2016

12 dni anime - #11 - ostatni taniec


Jeden z moich twitterowych znajomych tak zabawnie memował o jakiejś bajce z tańczącymi dziećmi, że w końcu zaczęłam ją oglądać. Pisałam o tym już dwa razy - raz z lekką rezerwą, przy okazji pierwszych wrażeń i potem już z pełnym entuzjazmem w ciągu zeszłorocznych Dwunastu Dni.

środa, 14 grudnia 2016

12 dni anime - #12 - Prompto


Nigdy nie interesowałam się szczególnie grami z serii Final Fantasy, ale są one bardzo ważne w życiu bliskich mi osób. Dlatego rozróżniam poszczególne części, znam poniekąd fabułę i postaci, słucham ikonicznej muzyki. Broniłam części trzynastej, bo mimo ewidentnych wad, zawierała rzeczy, które lubię. Pograłam trochę w część czternastą, która jest najprzyjemniejszym MMORPG jakiego spróbowałam i jeśli kiedykolwiek zechcę grać dłużej w jakiekolwiek MMO, będzie to właśnie to. Ale na Final Fantasy XV nie czekałam.