Filmy spełniające marzenia
Poszliśmy jakiś czas temu na coś do kina (to było jeszcze przed premierą Clash of the Titans, może na The Box? Chyba za często kino odwiedzamy i już nie rozróżniam). Zawsze przychodzimy jeszcze przed reklamami i wszystkie oglądamy - ma to ten plus, że nie potykamy się w ciemnościach, szukając miejsca. Minus? Większość reklam hałasuje, a trailery ssą - Kick-assa nie był nawet w 1/100 tak dobry, jak film, Wolverine: Origins zapowiadał się na straszny syf. W tym przypadku było naczej.
Zgadza się, wypatrywałam okazji, żeby podzielić się tym rysunkiem.