Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty
środa, 12 września 2018
Dziewczyny z Ruin
czwartek, 2 sierpnia 2018
Kyomu Senshi Miroku
Odkrywanie starszych anime na nowo zazwyczaj sprawia mi dużo radości. Niektóre rzeczy jednak powinny pozostać pogrzebane.
piątek, 2 marca 2018
Lucky Star
piątek, 5 stycznia 2018
Moje ulubione anime: Justice League Action
poniedziałek, 23 stycznia 2017
Soreyuke! Uchuu Senkan Yamamoto Yohko OVA
wtorek, 17 stycznia 2017
Bakumatsu Rock
poniedziałek, 9 stycznia 2017
Labyrinth of Flames
poniedziałek, 5 września 2016
Starsze anime: Debutante Detective Cop
Legendarne studio Gainax, artystyczne Studio 4°C, słynny reżyser Akiyuki Shinbou... Co może powstać z połączenia takich mocy? Jak to co? Paździerz.
czwartek, 4 sierpnia 2016
Starsze anime - Iria: Zeiram the Animation
Zainspirowana blogaskiem Goge wracam do pisania o strasznie starych starociach. Gwoli przypomnienia - do tej kategorii zaliczam wszystko starsze niż dziesięć lat. To granica bardzo płynna i ustanowiłam ją pięć lat temu, gdy kwalifikowały się tu głównie anime z lat 90. i wcześniejszych. Ale czyż i dziś nie zapomnieliśmy całego mnóstwa dzieł ze wczesnych dwutysięcznych? Czy słusznie zastanowię się innym razem, bo dziś seria już dawno pełnoletnia, z 1994 roku.poniedziałek, 23 maja 2016
wtorek, 8 grudnia 2015
Military!
No więc taka sytuacja, nie, jesteś zwykłym japońskim nastolatkiem, prawda, chłopcem w wieku szkolnym, jak większość głównych bohaterów anime, wyglądasz przeciętnie, mieszkasz niby z ojcem ale tak naprawdę sam, bo ojciec pracownik biurowy, ciężko pracuje a potem gdzieś się szlaja, prawda, typowy ojciec, nie. No więc siedzisz sobie w domu, bo nie masz żadnych zainteresowań ani przyjaciół, w końcu jesteś bohaterem anime, w dodatku komediowego, więc istniejesz tylko jaki prosty konstrukt do żartów z reprezentowanego stereotypu, nie osobowość z krwi i kości, ciężko, ale bywa i tak, siedzisz sobie więc i nagle PRZEZ ŚCIANĘ WPADA CZOŁG I WYSKAKUJE Z NIEGO SŁODKA MANGOWA DZIEWCZYNKA I GROZI CI KARABINEMponiedziałek, 27 października 2014
Kantoku Fuyuki Todoki
Jednym z moich największych problemów z anime jest fakt, że Japończycy robią kreskówki głównie o dzieciach. W wieku podstawówkowym, gimnazjalnym, licealnym. Kartka z pszyry, ładny nowy kolega, odrabianie lekcji - tak, wiem, już narzekałam na te motywy w anime. Ale co tam, mój blog, ponarzekam jeszcze: mam świadomość, że te problemy są całym życiem dzieciaka, ale gdy nawet historie o, teoretycznie, dorosłych zaczynają przesiąkać infantylizmem to jestem niezadowolona.
Tym razem jednak od początku wiedziałam, że będę oglądać anime o zdziecinniałych dorosłych. Czyli tak zwanych otaku.
środa, 22 października 2014
Ostatni Przystanek
Hejhej, polski komiks, w którym nikt nie chla ani nie ćpa? Ewenement! No, może autor coś brał, bo trudno mi sobie wyobrazić, że można mieć takie wizje na trzeźwo. Ale ja nie jestem szczególnie kreatywna - w odróżnieniu od Tomasza "Spella" Grządzieli, który już od paru ładnych lat zachwyca mnie swoimi niesamowitymi pomysłami, wykorzystującymi w niecodzienny sposób to, co spotykamy w codziennym życiu.
Tym razem obrał sobie za cel tramwaje, jak gdyby nigdy nic jeżdżące po Gdańsku, w którym mieszka. W owych tramwajach żyje sobie facet ze swoją papugą, a jest to najmniej dziwny motyw.
poniedziałek, 8 września 2014
Gifuu Doudou!!: Kanetsugu to Keiji
Znak "Gi" łączy "samego siebie" i "owcę". "Owca" to to samo, co "piękno". A więc "Gi" oznacza "stawanie się pięknym". Powtarzając: "Gi" oznacza "żyć pięknie".
![]() |
Keiji Maeda i Kanetsugu Naoe. |
Keiji Maeda to jedna z bardzo ważnych postaci w japońskiej historii. Tyle tylko, że okres Sengoku naprodukował tych znaczących postaci wiele, zbyt wiele, żeby się w nich zorientować bez czytania przynajmniej notek w Wikipedii. W dodatku w popularnej kulturze Keiji funkcjonuje już nie jako postać historyczna, a bardziej literacka. Trochę jak Wołodyjowski, tylko taki dwa razy większy.
piątek, 27 czerwca 2014
Ikoku Meiro no Croisée
Czasem zdarza mi się, że łapię doła i nie chce mi się robić absolutnie nic. Potrafi to trwać bardzo długo, a ja spędzam wtedy czas tylko wykonując swoje obowiązki i bezmyślnie surfując po stronach ze śmiesznymi obrazkami. Nie mam wtedy chęci oglądać wybitnych rzeczy, bojąc się, że ich nie docenię, nie chce mi się też tracić czasu na te marne.
Wtedy pozostają te średnie, powolne i spokojne, zawierające wady, ale też i magnetyczny urok. Urok, który odrywa od codzienności i koi.
piątek, 14 marca 2014
Servant x Service
Czasem mam wrażenie, że jestem już za stara na te chińskie bajki. Kolejne anime o nastolatkach w szkole, z problemami typu "OMG KLASÓWKA Z MAJZY" lub "OMG ŁADNY KOLEGA SIĘ SPOJRZAŁ" są coraz bardziej nieciekawe. Tak, sama też kiedyś byłam gimbusem i rozumiem, że w tym wieku Ładny Kolega to całe życie, ale, no teraz już jakby z tego wyrosłam troszeczkę.
Dlatego z zadowoleniem sięgnęłam po Servant x Service - obiecało mi opowieść o dwudziestoparolatkach zaczynających właśnie pierwszą pracę. Pierwszy odcinek odebrałam bardzo pozytywnie. Było trochę głupotek typu bieganie po biurze, ale, hej, też jestem dwudziestoparoletnim pracownikiem biurowym i też tu sobie czasem biegamy!
wtorek, 11 lutego 2014
Vividred Operation
Współcześnie serie z gatunku Magical Girls są produkowane dla dwóch grup docelowych. Jedną są dziewczynki około wieku bohaterek. Mają przebierać się za nie, bawić zabawkami z serii i przyjmować przesłania typu "szanuj rodziców" do serduszek. Jest też grupa 30-40 letnich otaku bez przyszłości, których podnieca dziecinność i niewinność postaci. Dla nich jest okazjonalny fanserwis i mrugnięcia okiem, a także gadżety w stylu figurek kolekcjonerskich, którymi przecież nie można się bawić.
A co, gdyby powstało anime całkowicie ignorująca tę pierwszą grupę? Zawierająca klisze gatunku, ale pozbawiona walorów edukacyjnych i reklamowania plastikowych różdżek? Skupiające się na fanserwisie i Sile Przyjaźni? Na to pytanie odpowiada Vividred - Magical Girls, których nie chcielibyście dać swoim córeczkom!
czwartek, 28 listopada 2013
Popee the Performer
Lubię krotkometrażówki. Są łatwe, szybkie do strawienia i można wśród nich znaleźć absolutną głupotę i nudę, ale też i prawdziwe perełki. W sumie jak wszędzie. Krótszy format jednak daje mniej czasu na przywiązanie się do postaci i otoczenia, ale i mniej na nudę i słabe żarty.
piątek, 22 listopada 2013
Danganronpa: The Animation
Ach te adaptacje gier! Przeważnie posysają. Przeważnie - bo istnieje kilka, które można oglądać nawet z pewną przyjemnością. Część z nich jest niezła, bo wszystko zmienia, tak, żeby pasowało do nowego medium, lub opowiada zupełnie poboczną historyjkę, część wiernie adaptuje fabułę, z pominięciem zaledwie wątków interaktywnych.
Danganronpa próbuje iść tą drugą ścieżką, ale pokazuje i przestrzega, że wcale nie jest to najłatwiejsza droga do serca fanów.
wtorek, 1 października 2013
Amnesia
Reverse haremówki. Ugh. Czego się po nich spodziewam? Chyba na tym etapie to już tylko oczekiwanie motywów tak głupich, że aż śmiesznych. I, nie wiem, frustracji? Można aktywnie poszukiwać frustracji?
Mamy więc typową reverse haremówkę. Typową i nietypową, bo pod paroma względami się wyróżnia.
Wszystkie tagi
12 dni anime
animacja
anime
artbook
biuletyn
komiks
kromki żywota doczesnego
krótkie formy
landszaft adnotacyjny oficyny
listy
magical girls
manga
meta
narzekanie
OMG mamo jestem w gazecie
pierwsze wrażenia
porady
porno
potencjalnie interesujące ciekawostki
powieści historyczne są najlepsze
recenzja
starsze anime
świnie w mediach
tubki
twoje ulubione anime ssie
ulubieni artyści sstefanii
vidya gaemz
zapowiedzi