Pierwsze wrażenia: animu krótkometrażowe
A bo nam sezon obrodził w krótkometrażowe cuda, nawet bardziej różnorodne niż zwykle, to pora i o nich napisać.Będzie o warzywach, wampirach i nindżach, za to ani słowa o tenisie. Jak zwykle.
Sfrustrowana stara baba co nadal ogląda bajki. Czasem dla odmiany obejrzę też półnagich mięśniaków obmacujących się publicznie, lub poczytam (komiks, oczywiście). Taki ze mnie polihistor.