sobota, 20 października 2012

Code: Breaker

A tym anime zainteresowałam się jakiś czas temu zupełnie przypadkowo. Shouri wrzuciła na swojego Tumblera kilka obrazków z bardzo fajnym panem z heterochromią, a gdy poprosiłam o źródło, uszczęśliwiła mnie odpowiedzią, jakoby miało wkrótce powstać anime zawierające tego pana. Musiałam więc spróbować!

W pierwszym odcinku, oczywiście, pojawia się tylko na moment, ale jakby co to ten drugi od lewej.

Późny wieczór, Sakura Sakurakouji jest ostatnią pasażerką autobusu.
 

Nagle, przejeżdżając obok parku, zauważa, że grupa ludzi płonie żywcem, a w środku stoi jakiś nastolatek i rzuca jej mordercze spojrzenie.
 

Dziewczyna natychmiast opuszcza autobus, zatrzymuje policjanta akurat będącego na patrolu i zaciąga go na miejsce zbrodni. Niestety, wygląda na to, że jej się przywidziało - nastolatka nie ma, szczątek nie ma, tylko trochę drobnego popiołu, ale to pewnie ogniska okolicznych bezdomnych pozostawiły, po ludziach byłyby przecież przynajmniej kości.
 

Czołówka jest typowym przedstawieniem postaci, ale przynajmniej wreszcie muzyka mi się podoba. Z chęcią zaczekam na singielek z pełną wersją piosenki.
 

Następnego dnia Sakura idzie do szkoły i nadal się zastanawia nad tym co wczoraj widziała. Dowiadujemy się też,że jest niezwykle popularna w szkole, a w dodatku najlepsza w zapasach.
 

W jej klasie pojawia się nowy uczeń. Jak nietrudno się domyślić, Rei Oogami to ten sam chłopak, którego wczoraj widziała palącego ludzi. Czyżby to jednak była prawda?
 

Pora na konfrontację! Chłopak wszystkiego się wypiera i zdaje się być całkiem przyjaznym, normalnym gościem. Sakura jest bardzo niezadowolona, a cała szkoła aż huczy od plotek, że to przez to, ze dostała kosza. Ona się nie wypiera, bo nie jest już taka pewna czy jej się faktycznie nie przywidziało.
 

Sakura jeszcze próbuje,idzie do tamtego parku, bo przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni. Przy okazji dokarmia też bezdomnego psa, który grzecznie je, ale się jej boi i ucieka przed próbami pogłaskania. Pojawia się Rei i ostatecznie zdobywa zauwanie dziewczyny, pokazując, jaki ma dobry kontakt ze zwierzętami.
 

Sakura opowiada, że piesek wcześniej żył w tym parku z bezdomnym mężczyzną, który został zabity przez organizację przestępczą G-falcon. Może i nazywają się głupio i noszą durne tatuaże, ale są na tyle potężni, że policja ich nie ruszy. Zresztą nikt poza nią i psem nie przejął się śmiercią pana, jakby go w ogóle nie było. Rei robi się creepy i nakazuje jej zapamiętać tamtego starca na zawsze, po czym odchodzi.
 

Następnego dnia wieczorem Sakura spotyka w tym samym parku grupę ludzi bijących bezdomnego, który według nich ma interesujące ich informacje.
 

Tak, to są właśnie G-falcon. Można ich rozpoznać po tatuażach (że niby są tak bezczelni, że obnoszą się z należeniem do gangu?) i głupawych ubraniach. Zpecjalnie wybrałam kadr z tym w damskim topie, bardzo mnie bawi, że twardy kryminalista się tak ubiera i czesze.
 

Okazuje się, że faktycznie niedawno zaginęły w tej okolicy jakieś osoby, konkretnie ich kompani. Więc to nie było przywidzenie! Sakura dokładnie wypytuje o to, zdradzając, że może wiedzieć więcej, niż bezdomni, co naturalnie powoduje, że panowie chcą teraz przepytać ją.
 

Bardzo mi się spodobało, że dziewczyna dobra w sporcie dała radę się bronić przez jakiś czas, zazwyczaj strach paraliżuje je i uniemożliwia nawet ucieczkę. Choreografia walki z gangiem była bardzo dobra, niestety, nawet najlepszy wojownik nie ma szans z paralizatorem.

Sakura zostaje obezwładniona, związana i skopana, ale nadal twardo odmawia odpowiedzi. Na ratunek rusza wcześniej poznany pies, ale również nie ma szans, zostaje jeszcze gorzej obity i Rei bedzie musiał go dobić. Spodobało mi się, że przemoc wobec dziewczyny była wyraźnie pokazana, ale kopanie psa już ocenzurowali cieniem. Jesteśmy DARK & EDGY ale bez przesady.
 

Pojawia się Rei i po dobiciu pieska pali ogniem z rąk najbliższego przestępcę.
 

Proponuje pozostałym, żeby sami oddali się w ręce policji. Co robią supertwardzi członkowie gangu gdy gość, który właśnie spalił ich kolegę grozi im i daje szansę poddania się? Oczywiście, że go atakują i giną jeden po drugim.
 

I zwrot akcji z dliffhangerem na koniec, bo Sakura, jako świadek, też musi spłonąć. A przecież była w czołówce i na materiałach promocyjnych, więc trzeba obejrzeć drugi odcinek, jak też ona to przeżyła?!
 

Napisy końcowe mają ładną animację i znów całkiem przyjemną piosenkę. Na ten singiel też będę czekać.

Podsumowanie

Zapowiada się nieźle, ale może jeszcze pójść w dowolnym kierunku. Jeśli sceny walk będą takie ładne jak w czołówce to tym lepiej, jeśli natomiast skupimy się na uganianiu Sakury za Reim to tym gorzej. Wiem, że mogę szukać odpowiedzi w mandze,ale przecież nie zawsze adaptacja jest wierna.

Jak zwykle też zapowiada się, że główna bohaterka z garstki atrakcyjnych chłopców będzie najbardziej uganiać się za tym najbardziej bucowatym i oziębłym, ale z kolei nie jest rozlazłą płaczką, więc nie jest tak źle jak mogłoby być.
Szczerze to nie wiem, co o tej serii myśleć, nie chcę mieć zbyt dużych oczekiwań, ale ma szansę być świetna.

POWIĄZANE

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.