Nonstop Nut November [5] : Pianist
Pisałam już o hentaju z magią, pora więc na sci-fi!
Niedaleka przyszłość, ludzka populacja się zmniejsza, więc dla samotnych powstaje coraz więcej humanoidalnych robotów. Główny bohater to młody, niegdyś słynny pianista, którego karierę przerwał poważny wypadek. Bliżej niezidentyfikowana kontuzja nie pozostawiła widocznych śladów, ale sprawiła, że nie może już grać na uprzednim poziomie. Dlatego siedzi w domu ze swoją cycatą robo-pomocnicą i pewnego dnia postanawia nauczyć ją grać na pianinie.
Pomimo humanoidalnej budowy i zachowań, robocice nie mają równych praw. Ze wspaniałym związkiem głównego bohatera i jego robożony, wypełnionym oddaniem i wspaniałym seksem, skontrastowana jest inna para, gdzie facet swoją robobabę bije i używa jako sekszabawki. Również główny konflikt oparty jest na tym, że producent muzyczny wyśmiewa bohatera próbującego zbudować karierę muzyczną swojej protegowanej. Kto normalny chciałby słuchać muzyki granej przez maszynę?
Sceny seksu w tym anime sprawiały mi spory dyskomfort. Nie chodzi o jakieś chore akcje, nawet ten zły człowiek używający jedynie ciała swojej robocicy napełnił mnie bardziej niż zniesmaczeniem to zdumieniem, że robił to tak publicznie i nikomu poza głównym bohaterem to nie przeszkadzało. Natomiast seks głównej pary miał być taki wspaniały i pełen wzajemnego dbania o siebie, ale kompletnie położyła to strona dźwiękowa. Otóż aktorka grająca główną bohaterkę drze się jak na torturach. Żadna z podkładających głosy osób nie została nigdzie wymieniona, co nie zaskakuje, bo nawet animatorzy czy kompozytor/ka użyli pseudonimów. Ale podejrzewam, że mogła to być jakaś amatorka pod kiepską dyrekcją. Nigdy wcześniej nie zwracałam tak bardzo uwagi na jęczenie, wszyscy wiedzą, że baby w hentajach są głośne i tyle. Ale ta jedna drze się w tak nieprzekonująco-nieprzyjemny sposób, że pozbawiła mnie jakichkolwiek pozytywnych wrażeń z seansu, bo tortur jednak nie lubię.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.